środa, 27 lutego 2013

Ekologia ekologią... rozsądek głupcze!

Wczorajszy wieczór spędziłem na dyskusji odnośnie ekologii. Za partnerów miałem kilku znajomych, w tym dwóch zapalonych ekologów. Fanatyków, których opinia publiczna zwykła nazywać ekofaszystami. Cóż, zazwyczaj broniłem ich, mając na uwadze swoje własne poglądy, jednak wczorajsza debata - czy raczej kłótnia - dała mi do myślenia...

Nie jestem ortodoksyjnym ekologiem. Korzystam ze smartfonów, jeżdżę samochodem (chociaż staram się ograniczać zużycie paliwa do absolutnego minimum), czasami nawet otworzę lodówkę, z której wylatuje wtedy śmiercionośny freon... W każdym razie, wieczorna rozmowa zeszła na tematy elektrowni atomowych. I zaczęło się...

Jako absolwent ochrony środowiska, muszę podkreślić to z całą stanowczością - energia jądrowa, jakby nie była niebezpieczna w SKRAJNYCH sytuacjach, jest przyszłością i jedyną alternatywą, jeśli nie chcemy skończyć próbując zagotować wodę w czajniku na baterie słoneczne, co zajmie nam mniej więcej rok. Oczywiście, wszystkie odnawialne źródła energii mają rację bytu, jeżeli są wykorzystywane jako środki pomocnicze, ale nie główne. Jedynym wyjątkiem są może elektrownie wodne, ale morskie mogą mieć jedynie niektóre państwa, natomiast rzeczne, w większości przypadków faktycznie znacząco zagrażają faunie i florze. Co zatem pozostaje? Ogniwa słoneczne? Jako źródło dodatkowe, jasne. Elektrownie wiatrowe? Po pierwsze, strasznie hałasują, po drugie zabijają ptaki, po trzecie, wbrew pozorom, są całkiem niebezpieczne.

Zatem pozostają elektrownie jądrowe. Zapewniam, że Matka Natura mniej ucierpi od wydobywających się z ich wielkich kominów kłębów pary wodnej, niż od smogu samochodowego i efektu spalania węgla w Bełchatowie. Tak, tak, te ogromne, przerażające obłoki snujące się nad cyklopowymi kominami, to nic innego, jak para wodna, chociaż moi wczorajsi rozmówcy usilnie próbowali mi wmówić, że to efekt rozszczepiania uranu i że są to absolutnie trujące opary radioaktywne... Ręce opadają.

To tyle na szybko z rana, wieczorem co nieco o zdrowej diecie.

Slava!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz